wtorek, 26 maja 2015

Co po adopcji psa ? Jak ułatwić psu start? Czyli pierwsze dni po adopcji :)

Z perspektywy czasu stwierdziłam że opiszę swoje poadopcyjne przeżycia z Giffem trochę głębiej niż miało to miejsce na początku bloga .
Adopcja psiaka jest wielkim przeżyciem zarówno dla niego jak i dla przyszłego właściciela . 
Oczywiście , sprawa ze szczeniakiem jest trochę łatwiejsza - szybciej się przyzwyczaja i adaptuje do nowych warunków , niemniej jednak jeśli jest lękliwy to należy postępować z nim spokojnie .


1. O czym należy pamiętać ? 

A no o tym , że większość "schroniskowców" ma za sobą różnego typu przeżycia - bywały krzywdzone przez człowieka na wiele sposobów przez co nie mają do człowieka zaufania kompletnie albo to zaufanie jest znikome . Oczywiście zdarzają się też pieski które kochają wszystko i wszystkich ale tych jest raczej zdecydowanie mniej . 
Schroniskowa bidka przyparta do muru będzie się na swój sposób bronić - należy obserwować psa i wychwytywać jego CSy na tyle na ile to możliwe aby nie doprowadzić do sytuacji stresowej . 
Pies ze schroniska nie rzuci się nam na "szyję" dlatego że zabraliśmy go ze schroniska - on NIE ROZUMIE iż jedzie do nowego domku i będzie tam otoczony miłością oraz oddaniem . 
Dla niego jesteśmy kosmitami którzy zabierają go z często jedynego miejsca w którym czuł się w miarę bezpiecznie .
 Może różnie na nas reagować - spokojem (jeśli nie ma lęku do ludzi) bądź strachem ( nasz nie chciał wysiąść z auta). 
W takiej sytuacji nie myślmy że pies robi nam na złość i chce nam zrobić krzywdę .  
Większość osób wtedy ma żal do psa na zasadzie - ja Ci chcę dać dom a Ty mnie tak traktujesz ;)
Tak , drodzy Państwo - ja mimo tego że znałam te wszystkie zasady i tak czułam taki jakby "żal" do psiska że mnie nie chce . 
Nie łamcie się wtedy - z czasem od waszego piesa nie będziecie mogli się opędzić , pokocha was miłością dozgonną :)

2. Jak zachowywać się w pierwszych dniach po adopcji ?

Przede wszystkim spokój i nadal cierpliwość .
 Musimy dać czas psu na zaadaptowanie się - niech sobie obwącha ( używanie nosa u psa do dobry objaw - przestraszony pies nie węszy)  wszystkie kąty , leży tam gdzie chce (nie zmuszajmy psa by leżał na legowisku - z czasem sam wpadnie na to że tam wygodniej) .
Jeśli chce leżeć w najdalszym kącie - niech tam leży . 
Zbliży się do nas na pewno ale nie zmuszajmy go do tego . 
Zmiana otoczenia to wystarczający stres . 
Gdy pies w końcu zbierze się na odwagę i do nas podejdzie - nie głaszczmy go nachalnie (najlepiej w ogóle nie głaskać psa po głowie , przynajmniej póki się nie zadomowi) ani nie przytulajmy - dla nas to objaw uczuć a dla psa dodatkowy strach bo nie wie jakie mamy zamiary .
Budujmy z psiakiem pozytywne skojarzenia - podchodzi do nas , dajemy smaka .
 Tym go uczymy że bycie w naszym towarzystwie jest przyjemne :) 
Głaskajmy go delikatnie , nie przytrzymujmy w żaden sposób - on sam wie kiedy ma dość "miziania" . 
Z czasem pies będzie nam pozwalał na więcej i więcej - dobrze jest uprawiać z nim jakiś sport , to pomoże w nawiązaniu więzi z nowym właścicielem . 

Niech Wam też nie spędzają snu z powiek biegunki w pierwszych dniach - one wiążą się ze zmianą karmy i ze stresem jaki przechodzi nasz nowy lokator . Oczywiście , jeśli trwają zbyt długo należy jak najszybciej udać się do weta . 


3. Zasady wspólnego życia . 

Jeśli nie chcemy pozwalać naszemu psu na coś w naszym dalszym życiu - nie możemy pozwalać na to na początku . Pierwsze wspólne dni to bardzo dobry czas żeby ustalić jasne zasady - czas spacerów , miejsce spania psa (łóżko czy legowisko) , czy pies może skakać i wylegiwać się na kanapie . Te wszystkie zasady i wiele innych ustalmy od razu . 
Nie sugerujmy się tym że piesek jest biedny i wolno mu wszystko a później nic . On w ten sposób będzie tylko coraz bardziej zdezorientowany.
Łatwiej jest nauczyć psa od początku czego od niego oczekujemy niż oduczyć go nabytych nawyków . Jeśli więc nie chcemy by sypiał z nami w łóżku - nie pozwalajmy mu na tym łóżku od początku przebywać :) 
Nie musimy obchodzić się z psem jak z przysłowiowym "jajkiem" acz w pierwszych dniach spora doza delikatności jest jak najbardziej wskazana .
Przy odrobinie dobrej woli i konsekwencji będziemy cierpliwości będziemy się cieszyć wspaniałym życiem z naszym psim przyjacielem . 
A na koniec filmik z Giffowych komend - od czasu adopcji sporo się już nauczył i choć wiele pracy jeszcze przed nami to jestem dumna z naszych postępów :)

10 komentarzy:

  1. Ciekawy wpis! Podziwiam odwagę, wytrwałość i ilość pracy włożoną w wychowanie psiaka z przeszłością, w budzenie w nim zaufania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie było to łatwe - trafił nam się mocno wycofany pies który na każdy ruch i dźwięk reagował totalnym strachem , socjal do ludzi zerowy , do aut beznadziejny - nie było nam wesoło . Dopiero po ogromie pracy i cierpliwości psiak zaczął się otwierać. Ale nie żałuję i myślę że było warto się tak "pomęczyć" :)

      Usuń
  2. Bardzo przydatny post. Masz bardzo fajnego psa, ma przesłodkie uszyska. :) Ja również podziwiam takie osoby jak ty. Giff znalazł kochający dom dzięki Tobie, a Ty mogłaś się sporo nauczyć. Psy ze schroniska często na początku stwarzają wiele problemów, ale umożliwiają także naukę - oczywiście komuś, kto interesuje się zachowaniem i szkoleniem psów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy :)
      To prawda - Giff "kosztował" mnie wiele nerwów i stresu . Nie jedną noc na początku przez niego przepłakałam , dopiero z czasem po wydatnym wysiłku zaczęliśmy się dogadywać i tak sobie teraz wspólnie żyjemy i staramy się rozwijać :)

      Usuń
  3. Chyba jednak nie do końca jest tak, że w schroniskach większość psów jest wycofanych i problemowych. Zdarzają się psy zdziczałe wymagające socjalizacji, zdarzają się psy agresywne, bardzo lękliwe ale większość psów jest jednak "normalna" :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jasne - jest sporo normalnych psów , nie przeczę temu :) Jednak sporo psów ze schronisk ma braki socjalizacyjne które trzeba nadrobić - oczywiście psiak ze schronu gorszy nie jest bo i widuje się psy od małego będące u jednego właściciela a mające "problemy".
    Na to nie ma reguły i ja nie zniechęcam do adopcji - uświadamiam z czym może a nie musi się wiązać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję, że odezwałaś się na moim blogu bo dzięki temu mogłam tutaj trafić.
    Dzięki również za wartościowy post i szerzenie kaganka oświaty. Oby więcej takich notek, będę zaglądać częściej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi również było miło u Ciebie zagościć :) Będę również zaglądać bo widzę że poglądy mamy podobne :D

      Usuń
  7. PS Giff ma coś z maliniaka, nie wiem jeszcze co ale takie miałam skojarzenie patrząc na zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń