Wybór padł na Kong Wubba Classic który u nas wygląda tak :
Ma ładny fioletowy kolor , materiał zdawał się dość twardy i wytrzymały . "Macki" są niezłym pomysłem , można się z piesem poprzeciągać , poszarpać . No i piszczałka - w przypadku mojego psa piszczałka to podstawa , on uwielbia zabawki z piszczałkami .
Niestety - piszczałka przestała piszczeć w ciągu dosłownie 30min :( Kolejna zabawka na którą jakoś pechowo trafiłam .
Jednak piesu jest nią nadal zainteresowany , za co mogę dać plusa . Właśnie ją demoluje do końca :D
Co możecie zobaczyć na poniższym filmiku :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz